Nie taka złota jesień

21 sierpnia
14:27 2011

Komisja Europejska w swoim raporcie stwierdziła, że polscy emeryci należą do jednych z najlepiej uposażonych i że tak dobrze nie mają nawet niemieccy i angielscy emeryci. Trudno się w takiej sytuacji dziwić, że czytając takie bzdury polskich emerytów po prostu szlag trafia – każdego zresztą by trafił. Jakimi kryteriami się kierowali w swej ocenie brukselscy urzędnicy nikt chyba do końca nie wie, ale skoro dla nich świadczenia rzędu 500 – 600 złotych to najwyższe stawki europejskie, to jakie mają emeryci u naszych zachodnich sąsiadów czy też na wyspach? Tylko, że „dojczlandemeryci” oraz emeryci-wyspiarze wypoczywają w drogich kurortach niemal na całym świecie, a polski emeryt nie wiąże końca z końcem.
W latach PRL-u jedynym słusznym funduszem emerytalnym był Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który obiecywał emerytom ofe złota jesień. Tymczasem z tego zusowskiego hasła pozostała tylko jesień – złoto gdzieś po drodze peerelowskiej egzystencji wyparowało. Wraz z nim ulotniły się gdzieś pieniądze, które przez całe swoje życie dzisiejsi emeryci w zusie odkładali.
-Gdzieś te nasze pieniądze wyparowały i teraz nie tylko otrzymujemy głodowe racje emerytalne, ale twierdzi się wręcz, że zdrowe pracujące społeczeństwo musi łożyć na emerytów-nierobów. Gdzie ofe złota jesień? Jest nam niezwykle przykro, kiedy słyszymy podobne opinie. A pojawiają się często w mediach. Dlaczego zabieram głos w tej sprawie? Ponieważ nie mogę już dłużej słuchać idiotycznych opinii na ten temat. Mogę śmiać się z komisarzy brukselskich oraz ich idiotyzmów, które wysmarowali w raporcie o nas, ale nie do śmiechu mi jest, kiedy brakuje na opłacenie rachunków, lekarzy oraz zakup podstwowych leków. Powiem tak, obecne świadczenia emerytalne są za małe, aby godnie żyć, ale za duże też, aby z godnością umrzeć – stwierdził jeden z emerytów, który napisał do alertu.
Są to gorzkie słowa, ale prawdziwe. Kolejne rządy nie zrobiły nic, aby usprawnić od lat wadliwie funkcjonujący system emerytalny. Jeżeli nawet się już zabierały za majstrowanie przy nim, to najczęściej jeszcze bardziej go psuły. Rząd premiera Tuska również próbuje manipulować przy tym systemie. Z jakiem skutkiem? Przekonają się o tym przyszli emeryci.